/
Korekta na (niedo/prze)szacowanie sondaży
dr Tomasz Jurkiewicz
Statystyk
Uniwersytet Gdański
[]

dr hab. Norbert Maliszewski
Ekspert ds. marketingu politycznego
Uniwersytet Warszawski
[][
[]
[]
[14.X.2014]
Na miesiąc przed wyborami PO wygrywa w dziewięciu, a PiS w sześciu sejmikach wojewódzkich wedle symulacji wyników wyborów samorządowych. W jednym województwie (świętokrzyskim) jest remis pod względem liczby mandatów między PiS a PSL (po 11). Ze względu na niedoszacowanie niektórych partii, np. PSL, wprowadziliśmy nową korektę, której poświęcony jest ten tekst.
Metoda symulacji: dla średniej z sondaży poparcia dla partii (PO 32,7%; PiS 30.2 %; SLD 8.8%; PSL 6%; pozostałe partie <5%) prowadzonych w ciągu ostatnich 30 dni (m.in. TNS, MB, CBOS, IBRiS) a) podzielono proporcjonalnie niezdecydowanych; b) wprowadzono korektę na niedoszacowanie/przeszacowanie partii (opisaną poniżej) zaobserwowane w wyborach w 2010 roku (PO 35,2%; PiS34.5 %; PSL 14.5%; SLD 10.8%; pozostałe partie <5%). Średnie przeliczono na mandaty, zgodnie z modelem opierającym się na wyborach samorządowych 2010 roku i ostatnich wyborach do Europarlamentu. W przybliżeniu podział mandatów do sejmików wojewódzkich pokazano w poniższej tabeli.
Przygotowując tę symulację porównano sondaże w 2010 roku na miesiąc przed wyborami i wynik wyborczy partii. Dla niektórych partii sondaże okazały się niedoszacowane, np. PSL.
Jak to wyglądało w 2010 r.
Rok 2010 był bardzo trudnym rokiem z punktu widzenia oceny sondaży.
Na koniec marca sondaże (dane dzięki uprzejmości @PopPolityk ‘a) dawały Platformie Obywatelskiej poparcie na poziomie powyżej 50%. Niecały rok wcześniej PO wygrywa wybory do Parlamentu Europejskiego zdobywając, dzięki 44% głosów, połowę mandatów. Prawo i Sprawiedliwość, które dzięki 27% głosów, zdobyło 30% mandatów do PE, w sondażach ma średnio 27% poparcia.
Tragedia 10 kwietnia i związane z tym wcześniejsze wybory prezydenckie zmieniają obraz w sondażach. Poparcie dla PO spada, natomiast PiS rośnie. Tuż przed I turą wyborów prezydenckich PO ma 45%, PiS 35%. Wyniki I tury wyborów prezydenckich (Bronisław Komorowski 41.54%, Jarosław Kaczyński 36.46%) są dość zbliżone do wyników sondaży sejmowych.
Po wygranych przez kandydata PO wyborach, sondaże dla tej partii lekko rosną (premia dla zwycięzcy), by pod koniec września osiągnąć ponownie prawie 50%, a następnie już w trakcie kampanii samorządowej wrócić ostatecznie do poziomu 45%. PiS z kolei na skutek odejścia od łagodnego, stonowanego w wyborach wizerunku lidera zaczyna systematycznie tracić zwolenników w sondażach by osiągnąć tuż przed wyborami 26%. Warto też pamiętać, że na 16 dni przed wyborami samorządowymi z PiS została usunięta Elżbiet Jakubiaka, a później z tej partii odchodzą m.in. Joanna Kluzik-Rostkowska, Paweł Poncyliusz, Paweł Kowal, Jana Ołdakowski, czy spin-doktorzy Adama Bielan, Michał Kamiński. Zakładają oni stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza.
Różnica pomiędzy sondażami a wynikami wyborów
Wyniki wyborów do sejmików wojewódzkich wskazują na dość dużą rozbieżność z sondażami sejmowymi, przeszacowanie PO, które zdobyło 30.9%, lekkie przeszacowanie PiS – 23.1%, niedoszacowanie SLD – 15.2% (w sondażach oscylowało wokół 13%) i silne niedoszacowanie PSL 16.3% (w sondażach długo poniżej progu, dopiero w końcówce dociągało do 6-7%).
Sondaży do sejmików wojewódzkich było niewiele w odróżnieniu od partyjnych czy też bardziej interesujących opinię publiczną sondaży w wyborach prezydentów miast. Jeden z ostatnich Homo Homini dla PR1 Polskiego Radia dawał PO 35.4% (przeszacowanie +4.5pp), PiS 26.6% (+3.5pp), SLD 16.2% (+1.0pp) i PSL 8% (niedoszacowanie –8.3pp).
Drugi sondaż firmy CBOS dawał PO 36.4% (+5.5pp), PiS 19.5% (–3.6pp), SLD 11.8% (–3.4pp) i PSL 9.1% (–7.2pp). W tym przypadku jednak dla oceny wyników bardzo istotny jest fakt, że sondaż robiony był w dniach 4-11.11 a więc w samym środku zamieszania z usunięciem Elżbiety Jakubiak z PiS.
Czego można się spodziewać po sondażach?
Bieżące sondaże będą także mniej lub bardziej odległe od rzeczywistych wyników wyborów sejmikowych. Patrząc między innymi na wyniki porównań z 2010 można postawić następujące tezy:
- PO będzie przeszacowana zarówno w sondażach sejmowych (bardziej) jak i sejmikowych (mniej).
- PiS będzie na zbliżonym poziomie do sondaży. Nie można też raczej już mówić o niedoszacowaniu wyników tej partii, jej zwolennicy nie ukrywają swoich poglądów jak to miało często miejsce przed 2010 rokiem.
- SLD będzie niedoszacowane, choć w niezbyt dużym stopniu.
- PSL ponownie będzie niedoszacowany, ale raczej nie powtórzy się tu efekt dwukrotnie większego wyniku.
- Z uwagi na większą stabilizację sceny politycznej i brak jak na razie czynników mocno wpływających na opinię publiczną można założyć, że stopień przeszacowania czy niedoszacowania będzie mniejszy niż w 2010 roku.
I co z tego wynika czyli technikalia symulacji wyników
Przeprowadzając symulację wyników na bazie sondaży wprowadzamy korekty uwzględniające przeszłe różnice między sondażami a wynikami wyborów.
Korekta 1. na bazie porównania unormowanych wyników sondaży partyjnych do unormowanych wyników wyborów sejmikowych obliczany jest stopień prze/niedoszacowania.
Korekta 2. na bazie porównania unormowanych wyników sondaży sejmikowych do unormowanych wyników wyborów sejmikowych obliczany jest stopień prze/niedoszacowania.
Wyniki średniej bieżących sondaży partyjnych są korygowane o 1/3 efektu dla korekty 1. a średniej bieżących sondaży do sejmików wojewódzkich o 1/3 efektów dla korekty 2.
Dla tak wyznaczonych przewidywanych wyników liczony jest średnia, która stanowi przewidywany poziom poparcia w listopadowych wyborach samorządowych. Na tej bazie, zakładając strukturę regionalnego poparcia taką jak w wyborach 2010 i ostatnich wyborach do Parlamentu UE wyznaczane są liczby mandatów w poszczególnych województwach, co przedstawiono w tabeli powyżej.
I co z tego wynika, czyli kwestia prognozy wyników
Wprowadzenie korekty zmienia znacząco odsetek uzyskanych mandatów, zwłaszcza dla PSL.
Jeśli chodzi o ogólny obraz, a temu służą głównie przygotowywane symulacje, to te zmiany są niewielkie. Wedle jednej i drugiej symulacji PO wygrywa z PiS 9:7, przy czym wedle symulacji z korektą w województwie świętokrzyskim PiS remisuje z PSL. Biorąc pod uwagę możliwości koalicyjne tych partii, PiS prawdopodobnie będzie rządzić tylko w trzech lub czterech województwach (lubelskim, podkarpackim i małopolskim), gdzie miałoby wg symulacji większość samodzielną. W podlaskim sytuacja jest patowa PiS=15 mandatów, PO i PSL =15 (w symulacji bez korekty PiS ma większość samodzielną w podlaskim i to jedyna różnica). SLD, PSL raczej będą wchodzić w koalicję z PO niż PiS. Zatem PO rządziłaby samodzielnie lub w koalicjach w 12-13 województwach.
/
Zobacz inne artykuły >>>
/
/
Роман www.mail.ru
2z9biWdYT8dgyhsbLSpgaFFs4A